facebook
System PJ
to 129 356 pojazdów na 669 294 fotkach
logowanie pamiętaj mnie zapomniałem hasła

MZ ES 250 1972r

Oglądano już 8919 razy
Zobacz także: Opinie kierowców o MZ ES 250 »
  • Rocznik

    1972 r.

  • Właściciel

    szsznurek

  • Kategoria

    Szosowe

  • Lokalizacja

    Łódź

  • Pojemność

    250 cm3

  • Przysp. 0-100 km/h

    0.00 s

  • Opis

    Odremontowałem i używa na co dzień :)
    Motocykl się zmienia - z roku na rok przybywa mu nowych części i ulepszeń, co zbliża go nieustannie do wyglądu fabrycznie nowej maszyny :) - przynajmniej ja mam takie wrażenie.

  • Tuning

    Oryginał lecz z drobnymi modyfikacjami :)
    Nowe tylne amortyzatory nie są już oryginalne lecz tylko zbliżone do oryginału ze względów bezpieczeństwa. Wstawiłem również moduł zapłonowy z mapą zapłonu co w sposób znaczący zmniejsza koszta i zwiększa niezawodność.
    Podczas przeglądu w 2009r. zmuszony byłem wymienić także przednie amortyzatory co zdecydowanie poprawiło bezpieczeństwo prowadzenia na zakrętach, po piachu i na frezowanym asfalcie.

  • Silnik

    Wyremontowany :)
    Wymienione wszystkie łożyska i pierścienie. W niedalekiej przyszłości będę robił szlif i wymieniał całą skrzynię biegów, którą już nabyłem (oryginalna skrzynia wykazuje już zmęczenie materiału)
    Moc 19 KM przy =5350 obr/min. Maksymalny moment obrotowy: 2,6mkg przy 4900 obr/min. Chłodzony powietrzem, biegów 4. W 2009 wymieniony napęd.

  • Zawieszenie

    Przednie + tylne wymienione na nowe z regulacją naprężenia sprężyn. Zabytek - zabytkiem a bezpieczeństwo użytkownika stawiam na pierwszym miejscu :).

  • Pamiętna podróż/przygoda

    1)
    Na ślub pary motocyklowej za Bełchatowem, kiedy to jadący z przodu kolega próbował mnie poczęstować swoim wydechem (Dniepr) :)
    2)
    Rozpoczęcie sezony "Częstochowa 2007" - To było pierwsze dla tego motocykla oficjalne otwarcie sezonu mimo, że tak naprawdę w zimę = jeździł:).nie obyło się bez przygód*zasypiająca pasażerka*poluzowała się rura wydechowa*odkręciła się nakrętka trzymająca od góry przepustnicę*skończyło się sprzęgło i tak jechałem jeszcze ok. 100kmw drodze powrotnej zatrzymało mnie dopiero skrzyżowanie w Pabianicach*i jeszcze z tira jadącego przede mną coś się urwało i dał piękny pokaz sztucznych ogni - cieszyłem się, że się nic nie urwało i nie wpadło mi pod koła :) w sumie 291km przejechanych.
    3)
    Był to 3ci Wojewódzki Zlot Motocykli SHL i Pojazdów Zabytkowych W Staszowie. Piękny zlot i dużo zwiedzania. W drodze na zlot (to już prawie tradycja) mieliśmy przygody:
    *motocykl prowadzący (rusek) wywrucił się podczas urszania na lewym zakręcie, kierowcy i plecaczkowi nic się nie stało - choć wyglądało to groźnie bo wjechał w nich, lekko przepychając zaprzęg. Po kilkuminutowej walce opuściliśmy skrzyżowanie i ruszyliśmy dalej.
    *zatrzymywaliśmy się jeszcze kilka razy w tym były naprawy elektryki w rusku, wymiana klina w wale kardana, która była ostatnim jego defektem - pech po czarodziejskich słowach "niech ktoś inny zabierze tego pecha" spadł na mnie :( nie zdążyłem ruszyć, gdy wtem spadł mi łańcuch (prawdopodobnie moja wina bo go zbyt mocno naciągnąłem a nowy nie był). Dzięki pomocy tubylczej ludności, sklepu motoryzacyjnemu i nieocenionej pomocy braci motocyklowej sklepaliśmy łańcuch i pojechaliśmy dalej.
    *Jadąc tempem weteranów szos zza zakrętu na pustej wiejskiej drodze, nagle pojawił się wielki brązowy ogier - momentalnie zwolniliśmy do pierwszej rowerowej lecz wrażenie pędzącej na ciebie kupy mięśni pozostanie w pamięci na długo :). Jakieś 250-350m dalej pod górę, w kierunku uciekającej bestii biegł ojciec z synem rozglądając się na lewo i prawo a okoliczni mieszkańcy z zaciekawieniem oglądali widowisko.
    To był wyjątkowy zlot i chętnie będę jeździł tam co roku.

  • Perspektywy

    Jeździć na zloty i na co dzień zadziwijąc ludzi tak wiekowym sprzętem :)

  • Plusy i minusy pojazdu

    Dobrze się prowadzi, tani w eksploatacji, Minusów nie stwierdzam, poza jednym - w dalekich trasach może z powodu zbyt wysokiego wzrostu, może z braku szyby bolą mnie plecy od napięcia mięśni. Pracowałem nad nim 2 lata, aby doprowadzić go do stanu w którym przeszedł przegląd. Odtąd przechodzi przez niego pomyślnie co roku.

  • Osiągnięcia

    Odnalazłem przyczynę niestabilności gaźnika - gość włożył do niego inną iglicę - za małą i za cienką. Odtąd po wymianie na taką o prawidłowych parametrach motorek jeździ bezbłędnie.

  • Marzę o...

    Przekroczeniu tą maszyną którejkolwiek granicy naszego państwa. Prawdopodobnie nastąpi to bliżej wakacji - jeśli ktoś z weteromaniaków ma ochotę się przyłączyć - piszcie.
    Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Losowe pojazdy

  • Aprilia RS 125
  • BMW 5
  • Renault 19
  • Volkswagen Golf
  • Vespa PK 50 XL2
  • Honda SFX

Co robią kierowcy na PJ