Jeśli masz uwagi odnośnie serwisu Polskajazda.pl - napisz do nas:
1992 r.
SKarżysko.
993 cm3
56 KM
76 Nm
14.10 s
Zakupiony 10 maja. W stanie ukazanym na dwóch pierwszych zdjęciach.Stał dobry czas w garażu. Jednak wcześniej nabawił się kilku kontuzji typu, urwany zderzak, wgnieciony błotnik itp. Jak można wyczytać w wielu ogłoszeniach, tak i tu kierowcą był starszy pan. Jednakże, w odróżnieniu do owych ogłoszeń nic, a nic nie przejmował się stanem tego poczciwego autka. No ale ktoś o dobrym serca ( czytaj ja ) postanowił go odkupić... Po wyłożeniu 600zł, stałem się ( nie powiem , że szczęśliwym, bo nie ma się z czego cieszyć) posiadaczem Suzuki Swifta, o oszałamiającej pojemności silnika i nieziemskiej mocy. Zaraz po kupnie zaczęła się historia z naprawianiem. Okazało się, że jest źle niż, na to wygląda... Jadąc tym pogromcą autostrad i wiejskich dróg można było odczuć, że warunki pogodowe się pogarszają, gdyż do środka padał deszcz, ale również, można było to odczuć po mokrych spodniach, ze względu na dziury w podłodze, ale,ale. Nie dało się tego zauważyć początkowo, gdyż z niesprawną skrzynią biegów daleko się nie zajedzie. Tak czy siak po naprawie, stało się to bardzo oczywiste. Dalszym krokiem była naprawa całej skorodowanej, zmięczonej życiem i nieuszanowanej przez niedzielnego kierowcę/właściciela części karoseryjnej. Tak więc zaczęło się od wymiany błotników, kończąc na załataniu dziur w podłodze... Bez końca można wymieniać rzeczy i części wymagające naprawy.
Początkowe myślenie, że po kupnie samochodu za 600zł i naprawie za połowę tego zostało rozwiane wraz z kolejnymi rachunkami za kupione części... Co się stało to się nie odstanie. Kończę rozważanie i wracanie wspomnieniami do tych bolesnych chwil. (...) Po wszystkich większych naprawach do wymiany zostały małe 'duperele' typu przełącznik pod kierownicę, włącznik nawiewu itp.itd.etc.
Po wymianie tych wszystkich 'gównieniek' Swift stał się zdolny do jazdy na codzień. To były piękne chwile...
Pomijam, że po pewnym czasie rozleciała się chłodnica wody.
Zegarek, tylna kanapa, progi ( nie ma na zdjęciach) od Swifta Gti.
R3, SOHC moc 56 KM/5700obr./min. i 76 Nm/3500obr./min. Dwa zawory na cylinder, wtrysk jednopunktowy.
Wysprzątane i czyściutkie !
Pierwsza jazda tym cudem, a zarazem niewypałem japońskiej techniki. ( 13 kilometrowa trasa na sznurku )
Wolę nie być świadom ilości minusów tego pojazdu.
Swiftem ? Wątpie, żeby takowe były.
... sprzedaniu go i kupnie wersji Gti.
Ty chyba GTI nie jezdziles :)
Historia Swifta z dniem dzisiejszym została zakończona. O wszystki wydarzeniach napiszę w niedalekiej przyszłośći :)
Jak lekki to pewnie i żwawy^^
dodaj świeże fotki :P
No, swifcina xD
Zrób go jak należy i do GTi ;P
spoko machina zostawiam max wpadnij do mnie;D
No i swifcina na pj 8-)
spełnij marzenia...
Widze oszałamiająca Słifcina pojawiła się na PJ :D
Ładne autko... Dbaj o nie. Zapraszam również do skomentowania mojego klasyka ;-)